Rękawiczki: (dostałem polecajke i namiary od @Blacktron) Robione w Polsce przez pana Szczepana Woźnego. Tu jest link do strony, mail: verkauf@lual.pl. W momencie zamawiania kosztowały mnie 400 zł razem z wysyłką.
Buty: wyklejone na podstawie tego tutorialu + pokusiłem się o wycięcie dremlem podeszwy jak w butach scouta.
Pancerz do samodzielnego wydruku dostałem od pathfindera o nicku mrPoopie. Wystarczy do niego zagadać o dostęp do plików.
Pliki na hełm na thingverse pojawiają się i znikają jak Windu w oknie biura kanclerza, więc trzeba szukać… lub kupić. Jeżeli dobrze wydedukowałem, mój hełm jest projektu Jedha Workshop.
Wszystko drukowałem w obudowanej drukarce z ABSu, następnie przygotowałem roztwór roszpuszczonego ABSu w acetonie (używam do tego odpadów ze wcześniejszych wydruków). Wszystkie elementy pokryłem srogą warstwą tego „lakieru”, aż rowki miedzy warstwami się mniej więcej wyrównały, ułatwiając szlifowanie.
Wydruk warto wzmocnić żywicą i matą szklaną. – jeśli nie będziemy nim rzucać jak bagażem w samolocie, wszystko powinno wytrzymać bez tego, jednak naramienniki z tych plików są szczególnie podatne na pęknięcia. Warstwa żywicy od wewnętrznej strony dociąży również napierśnik, który normalnie jest lżejszy od tylnej części pancerza z tankiem i ma skłonności do unoszenia się i nienaturalnego układania się na ciele.
Do wydruków zamiast nitów, które są często i gęsto w CRLu i tutorialach, polecam śrubki Chicago – czyli (Niech mnie @Jankes poprawi) najzwyklejsze kaletnicze nity skręcane – Od nitów może popękać wydruk, a przy śrubce sami nadzorujemy nacisk.
W przeciwieństwie do Biker Scoutów z RotJ, ver. Mando nie ma tanka mocowanego czarnym paskiem. Można go przykleić na stałe lub (i to polecam ze względu na łatwiejszy transport) podkleić na magnesy neodymowe i ustabilizować magnetyczne łączenie rzepem wewnątrz tanka.
Weathering
Po malowaniu na biały połysk można wziąć się za weathering. Przygotowałem dwa słoiki z rozwodnioną farbą. 1. Zmieszałem ze sobą ulubioną jednostką wielkości „na oko” farby brązową, brzoskwiniową, rzułtą i czarną (kolejność farb wyznacza mniej więcej ilość: np. rzułtej jest więcej niż czarnej, ale mniej niż brzoskwiniowej). W słoiku 2 zmieszałem farby brzoskwiniową, rzułtą i brązową* (*jest jej żeby scout nie zrobił się nazbyt rzułty i zostawił co papieskie papieżowi).
Najlepszy efekt uzyskuje się powtarzając po kilka razy następne czynności:
- Pomalowanie rozwodnioną farbą brązową całości elementu
- odciśnięcie gąbką nadmiaru
- odczekanie
- starcie farby ścierką
- powtórzyć z żółtym
- powtórzyć wszystko
Na koniec można trochę wytrzeć nadmiar brudu z gąbki o pancerz, co doda przetarcia.
(Podczas brudzenia rozwodnioną farbą istotne moim zdaniem jest trzymanie brudzonej rzeczy w orientacji takiej, jak będziemy dany element nosić, aby grawitacja załatwiła za nas naturalne osadzenie się zabrudzeń)
Żeby ładnie poweatheringować materiałowe rzeczy, korzystałem jedynie z odsączonej z nadmiaru farby gąbki. Taka prawie sucha gąbka robi ładne piaskowe przetarcia na materiale.