Budowa jetpacka Z-6
: 12 maja 2013, 22:22
Już od jakiegoś dłuższego czasu planowałem ruszyć z tym tematem.
Ramy czasowe mam niewielkie, bo plan jest taki, aby Ryba na Essen mógł biegać z plecakiem .
Po przeanalizowaniu wielu obrazów referencyjnych, planów, rysunków zrobiłem swoje rysunki techniczne, z własnymi rozwiązaniami.
Cele projektu:
- Ruchome dysze boczne (przystosowane do użycia serwa)
- Wyjmowana rakieta z automatycznym otwieraniem skrzydeł (lub przystosowany do użycia serwa)
- Migający "beacon"
- Rozmiar dopasowany do szerokości 16". Taka wielkość jest uśredniona i idealna dla wszystkich potencjalnych użytkowników.
To jest pierwsze zdjęcie mojego jetpack'a. Naprawdę. Oczywiście, plecak jest ukryty w tych materiałach . Trzeba jedynie wyciąć, wytoczyć, posklejać, oszlifować i pomalować........ Taka tam prościzna....
Następny etap to odebranie od grawera części po wycięciu na plotrze laserowym.
Na cudowności od tokarza będę jeszcze czekał tydzień...
Wbrew pozorom wcale nie śpiewałem przy tym kolęd. A wigilijną atmosferę (xmas eve spirit) zredukowałem do szklaneczki Ballantines'a (40% of spirit)....
A tutaj bombka choinkowa przygotowana już do wewnętrznej zabudowy.
Zdjęcie z początku weekendu, więc raczej "trochę" nieaktualne. Zrobię następne to pokażę
Ramy czasowe mam niewielkie, bo plan jest taki, aby Ryba na Essen mógł biegać z plecakiem .
Po przeanalizowaniu wielu obrazów referencyjnych, planów, rysunków zrobiłem swoje rysunki techniczne, z własnymi rozwiązaniami.
Cele projektu:
- Ruchome dysze boczne (przystosowane do użycia serwa)
- Wyjmowana rakieta z automatycznym otwieraniem skrzydeł (lub przystosowany do użycia serwa)
- Migający "beacon"
- Rozmiar dopasowany do szerokości 16". Taka wielkość jest uśredniona i idealna dla wszystkich potencjalnych użytkowników.
To jest pierwsze zdjęcie mojego jetpack'a. Naprawdę. Oczywiście, plecak jest ukryty w tych materiałach . Trzeba jedynie wyciąć, wytoczyć, posklejać, oszlifować i pomalować........ Taka tam prościzna....
Następny etap to odebranie od grawera części po wycięciu na plotrze laserowym.
Na cudowności od tokarza będę jeszcze czekał tydzień...
Wbrew pozorom wcale nie śpiewałem przy tym kolęd. A wigilijną atmosferę (xmas eve spirit) zredukowałem do szklaneczki Ballantines'a (40% of spirit)....
A tutaj bombka choinkowa przygotowana już do wewnętrznej zabudowy.
Zdjęcie z początku weekendu, więc raczej "trochę" nieaktualne. Zrobię następne to pokażę